W poprzednim poście był seitan, no ale on sam w sobie nie smakuje jakoś szczególnie, więc teraz będzie przykład na jego wykorzystanie. No i jest... BRUKSELKA, zaraz obok szpinaku i grzybów (które teraz uwielbiam) moja największa zmora dzieciństwa, koszmar z przedszkola, wy Też tak macie? Całe szczęście, ta brukselka w niczym nie przypomina tej stołówkowej ;) Całość najlepiej podać z ziemniakami, ryżem, kaszą lub makaronem.
SKŁĄDNIKI / na 4 porcje:
- duża czerwona cebula - pokrojona w drobne kosteczki
- 2 ząbki czosnku -posiekane
- 2 łyżki tłuszczu roślinnego do smażenia
- pół litra bulionu warzywnego
- 500g brukselki
- 250g świeżego jarmużu
- 4 porcje seitanu - ok.350g
- pół szklanki suszonych pomidrów
- pół szklanki czerwonego wytrawnego wina
- 1/2 łyżeczki suszonego tymianku
- 1/2 łyżeczki suszonej bazylii
- 1/2 łyżeczki suszonego estragonu
- 1/2 łyżeczki soli - staram się używać jak najmniej soli
- świeżo mielony czarny pieprz do smaku
PRZYGOTOWANIE
- Na dużej patelni rozgrzewamy olej, podsmażamy cebulę, czosnek i seitan przez około 7 minut.
- Dodajemy brukselkę i podsmażamy przez kolejne 3-5 minut, po czym dodajemy wszystkie przyprawy
- Całość zalewamy bulionem i winem, teraz całość musi zacząć się gotować.
- Dodajemy jarmuż i suszone pomidory
- Całość mieszamy i zostawiamy na wolnym ogniu przez ok. 7 minut
smacznego!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz